Robienie tatuażu stało się praktyką w Hiszpanii, która staje się coraz bardziej znormalizowana. I to jest to latem Nie jest trudno natknąć się na kogoś z tatuażem. Do tego musimy dodać te wytatuowane osoby, których tatuaże znajdują się w intymnych miejscach, których nie widać. Dzięki widoczności, jaką artyści i sportowcy nadali sztuce na skórze, tatuaże w Hiszpanii nie są już stygmatyzowani. Chociaż z pewnymi niuansami.
Dzięki badaniu przeprowadzonemu wśród ponad 4.000 klientów, którzy odwiedzili pewne studio tatuażu w ciągu ostatniego roku 2016, możemy dowiedzieć się bardzo ciekawych szczegółów na temat zwyczajów Hiszpanów w zakresie tatuażu. Czy pora roku na tatuaż jest dla Hiszpanów obojętna? Cóż, z wyników tego badania wynika, że nie.
Według znanego studia tatuażu w Madrycie, A. jedna piąta osób, które robią sobie tatuaż, wybiera okres od kwietnia do października. Jest to jednak trend wzrostowy, więc oczekuje się, że za pół dekady może osiągnąć 30%. Z drugiej strony wrzesień jest preferowanym miesiącem dla Hiszpanów na największe tatuaże. Wręcz przeciwnie, sierpień to miesiąc, w którym wykonuje się więcej małych tatuaży.
Jest też całkiem ciekawe, że wiele osób woli letnie miesiące na wytatuowanie. Coś, co przeczy problemom i „miejskie legendy„Kojarzy się z tatuażami świeżo wykonanymi latem. Przypuszczam, że o tej porze roku spędzanie wakacji, noszenie mniej ubrań i odwiedzanie nowych miejsc to czynniki determinujące wzrost liczby tatuaży w Hiszpanii.
Źródło - Digital Star