Czy kiedyś nadejdzie czas, kiedy maszyny przejmą kontrolę nad sztuką tatuażu? Chociaż osobiście bardzo w to wątpię, jestem pewien, że w niedalekiej przyszłości będą miejsca, w których tatuaż wykonany przez robota przemysłowego. Choć nie chcę puszczać zbytnio wyobraźni, myślę, że już niedługo pojawią się stoiska do tatuażu, w których można dokonać płatności, wybrać projekt i za kilka minut mieć nasz nowy tatuaż.
Oczywiście ręki i kreatywności człowieka nigdy nie zastąpi maszyna, jednak zaczynamy dostrzegać pierwsze przebłyski tej przyszłości. Jakiś czas temu opublikowaliśmy film przedstawiający tatuaż wykonany na drukarce 3D, dziś jednak robimy to samo pierwszy tatuaż wykonany przez robota przemysłowego. Zgadza się, robot przemysłowy został zmodyfikowany, aby mieć możliwość wykonywania tatuaży.
Robot, który wygląda jak zdjęty z linii montażowej dowolnej fabryki samochodów. Po prawidłowym dostosowaniu i zmodyfikowaniu ramienia robota (trzeba liczyć się z dużą siłą), zaprogramowano wybrany przez naszych bohaterów tatuaż, Pierre Emm i Johan da Silveira. Jest spiralny tatuaż na łydce prawej nogi.
Choć na pierwszy rzut oka wynik może wydawać się nieco mdły i niepozorny, musimy liczyć się z tym, że jest to spiralny tatuaż de duża precyzja i dokładność. Bardzo interesujące jest zobaczenie całego procesu wykonywania tatuażu i ruchów ramienia robota. Nawiasem mówiąc, zauważysz, że ramię robota nie zwilża igły do tatuażu atramentem, jak robi to każdy tatuażysta. Zamiast tego „wystrzeliwuje” atrament przez mały wąż. Dlatego obszar tatuażu jest bardzo brudny.
Źródło - Vimeo