Jeśli wydaje ci się to radykalne sprzedać przestrzeń w naszej skórze tak, że tatuują go marki reklamowe, nombres o proste, wtedy zaniemówisz, gdy powiem ci, że są ludzie, którzy bezpośrednio sprzedali swoją wytatuowaną skórę.
W całej historii było wielu ludzi, którzy sprzedawali wytatuowaną skórę albo z konieczności, albo dlatego, że chcieli, aby ich tatuaż przeszedł do historii.
Wielu Japończyków sprzedało kiedyś swoje pełne tatuaże Horymono wyspecjalizowanym instytucjom, które po śmierci odrywały zwłoki ze skóry i konserwowały ją w specjalnych olejach, aby nie psuły się, a następnie sprzedawały prywatni kolekcjonerzy i muzea.
Muzeum Doktora Fukushi
Najważniejszą kolekcją była kolekcja Muzeum Doktora Fukushi, zainaugurowany w 1926 roku przez znanego patologa, który zainteresował się tatuażami, gdy odkrył, że tusz na skórze pomaga mu wykrywać pewne choroby.
Miał obsesję na punkcie tego tematu i ostatecznie szukał sposobu na zachowanie ludzkich skór i udało mu się opracować recepturę, która pozwoli zachować w idealnym stanie skóry ludzi, od których je kupił za życia.
Katalogował przez całe życie ponad 2.000 rysunkówwraz ze szczegółowymi informacjami na temat „właścicieli” tatuaży i ich skóry oraz wykonał ponad 3.000 zdjęć. Jego syn Katsunari Fukushi kontynuował to hobby, co jest ciekawe, biorąc pod uwagę, że żaden z nich nigdy nie miał tatuaży.
Niestety, większość dokumentacji została zniszczona w 1945 roku podczas bombardowania Tokio w czasie II wojny światowej, co pozostawiło budynki uniwersytetu w ruinie. Jednak próbki skóry były przechowywane gdzie indziej i obecnie jest ich nieco ponad sto w University of Tokyo University of Pathology.
Innego dnia opowiem szczegółowo o kolekcje skóry z tatuażami to jest tam: prawda jest taka, że jest nawet przerażająca.